Polityka XXI wieku. Spotkanie z Guyem Standingiem
Od polskiej premiery Prekariatu. Nowej niebezpiecznej klasy minął rok. W tym czasie stworzone przez Guya Standinga pojęcia „prekariatu” i „prekaryzacji” zdążyły na trwałe wejść do debaty publicznej. Jak zauważył Mikołaj Ratajczak na początku wtorkowego spotkania promującego najnowszą książkę Standinga, Kartę prekariatu, niemal wszystkie biorące udział w bieżącej kampanii wyborczej partie jakoś odnoszą się do kwestii prekariatu. Walka o uznanie „nowej niebezpiecznej klasy” za rzeczywisty problem wydaje się zatem wygrana, walka o reprezentację polityczną wciąż trwa (dlatego też Standing podkreślił, że wspiera działania Partii Razem). To właśnie na przedstawieniu pozytywnych zmian w zakresie ekonomii i polityki społecznej skupiał się Standing w swoim wtorkowym miniwykładzie.
Ekonomista zaczął od krótkiego zdefiniowania prekariatu, tak aby uniknąć nieporozumień narosłych wokół tego pojęcia po wydaniu książki z 2011 roku. Otóż o specyfice tej klasy świadczy nie to, czy ktoś narzeka lub nie narzeka na umowy śmieciowe, lecz związana z nią ogólna formuła podmiotowości. Prekariusze są bowiem uczeni akceptować pozbawioną pewności rzeczywistość, pracę i życie w stanie niestabilności. Jak podkreślał Standing, prekariat to jedyna klasa, którą w XXI w. z taką konsekwencją pozbawia się praw osobistych, kulturalnych, politycznych, społecznych i ekonomicznych.
Negatywna klasowość prekariatu, definiowana na podstawie tego, czego prekariusze nie mają lub czego mają za mało, jest powodem, dla którego Standing mówi o niej jako o „niebezpiecznej klasie” lub „jedynej radykalnej klasie”. Prekariat odrzuca bowiem modele polityki oraz stosunki pracy wytworzone w XX w. i dąży do zniesienia tego, co ją konstytuuje – niskich płac, umów śmieciowych, braku świadczeń państwowych i firmowych. Według Standinga może się to udać jedynie pod warunkiem, że zmienimy nasze myślenie o polityce i dostosujemy je do sytuacji po kryzysie 2008 roku. „Żyjemy w XXI wieku, mamy problem z rosnącymi nierównościami i nie możemy myśleć starymi kategoriami, bo one zawiodły”, powiedział w trakcie spotkania. Stworzona przez ekonomistę Karta prekariatu może być traktowana jako zbiór wskazówek, jak zmienić zastaną sytuację ekonomiczną. Jeden z jej artykułów, „Zmierzajmy w stronę powszechnego dochodu podstawowego”, Standing zaczyna wprowadzać w życie wraz z Basic Income Earth Network. Maciej Szlinder, jeden z tłumaczy Karty Prekariatu, podczas spotkania poinformował o powołaniu polskiego oddziału tej organizacji.
W trakcie dyskusji Standing poruszył temat innego niebezpieczeństwa związanego z prekariatem – gniewu, który może zostać spożytkowany przez prawicowe partie. Ekonomista podkreślał rolę, jaką dla przyszłości politycznej prekariatu będzie odgrywało stworzenie sobie przez tę klasę racjonalnego głosu w debacie publicznej, sytuującego się poza starym podziałem na lewicę i prawicę. Zdaniem Standinga prekariat chce wskrzeszenia wartości oświeceniowych, a te, jak uczy historia, „zaczynały jako zbiorowe żądania wysuwane do władz”, nie zaś jako seanse nienawiści wymierzone w jakkolwiek pojmowanych innych.
Zapraszamy do pobierania słowa wstępnego do Karty prekariatu i lektury tekstu Wszyscy będziemy prekariuszami - słowa wstępnego do Prekariatu. Nowej niebezpiecznej klasy.
Na naszej stronie udostępniliśmy również listę postulatów z Karty prekariatu.